Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 19 lipca 2010

GRUNWALD 1410-2010 - RELACJA Z BITWY (FOTO, VIDEO)

Po raz 12. na Polach Grunwaldu członkowie bractw rycerskich z Polski, Niemiec, Litwy, Rosji i Francji stanęły w szranki odtwarzając słynne, średniowieczne starcie polsko-litewsko-krzyżackie. Z okazji 600-lecia w walkach udział wzięło 2,2 tys. inscenizatorów, a ich zmagania obserwowało ok. 200 tys. ludzi. Biało-czerwoną wstęgę nad Polami Grunwaldu rozpyliły samoloty.





grunwald 2010 dwa nagie mieczeFot. własne
grunwald 2010 bitwa inscenizacjagrunwald 2010 jazda konnagrunwald 2010 rycerzegrunwald 2010 rycerzegrunwald 2010 pokonani krzyżacygrunwald 2010 chorągiew wielkiego mistrza
Rycerze spod Grunwaldu mogą mieć coś wspólnego z Rycerzami Jedi, a Krzyżacy z Zakonem Lordów Ciemnej Strony Mocy – Sith? Być może, bo na 600-leciu Bitwy pod Grunwaldem, podczas jednej z potyczek polsko-litewsko-krzyżackich na sobotniej inscenizacji z głośników popłynął motyw z Gwiezdnych Wojen - Ataku Klonów. Zresztą na Polach Grunwaldzkich można było zobaczyć, i zrobić sobie zdjęcie ze szturmowcami Imperium, w charakterystycznych białych uniformach.

Fot. własne
Pod Grunwaldem walczyli nawet samurajowie?... Fot. własne

Za to trudno było na Jarmarku Rycerskim spotkać rycerza. Fakt. Była niesamowita spiekota, a słupek rtęci prawdopodobnie doszedł do 40 st. Celsjusza, więc kto mógł, szukał na terenie inscenizacji zacienionego miejsca.

Fot. własne

Rycerze na polu bitewnym zbyt wielkiego wyboru nie mieli, więc markietanki i pojki miały pełne ręce roboty. Podobnie ratownicy medyczni, którzy interweniowali przy odwodnieniach, omdleniach i udarach słonecznych setki razy.

Fot. własne

W końcu pod Grunwald zjechał, według szacunków, ponad 200 tysięczny tłum. Tuż przed rekonstrukcją bitwy medycy zabierali również wyczerpanych upałem i dźwiganiem 20-30 kilogramowych zbroi rycerzy. Jednak mimo obustronnych uszczupleń osobowych koalicja polsko-litewska pokonała rycerzy Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, czyli Krzyżaków. W rekonstrukcji z okazji 600-lecia tej jednej z największych bitew Średniowiecza udział wzięło 2200 członków bractw rycerskich z Europy Środkowo-Wschodniej. Znowu na polach Grunwaldu było kosmopolitycznie - usłyszeć można było oryginalny litewski, łotewski, niemiecki, a nawet ukraiński.

O ile sama bitwa była udanym pokazem umiejętności szermierczych rycerzy, sprawności toporników i celności łuczników oraz strzelców obsługujących hakownice, a także manewrów jazdy konnej i strategii wojennej Jagiełły oraz von Jungingena - chociaż większość uczestników powtarzała, że to piątkowa próba generalna była dla prawdziwych facetów - tak Jarmark Rycerski stał się targowiskiem kiczu. Hitem tegorocznej inscenizacji były... kolorowe peruki.

Fot. własne

Można było również skompletować świecący zestaw "biżuterii" - bransoletki, łańcuszki, kolczyki, opaski na włosy idealny raczej na wieczorną dyskotekę. Była karuzela, samochodziki elektryczne i mini kolejka górska. Honor Średniowiecza ratowali wytwórcy skórzanych butów i pasów, sprzedawcy stylizowanej odzieży z epoki, twórcy drewnianych naczyń i sztućców oraz piekarze i miodosytnicy – na 600-lecie bitwy powstał np. specjalny dwójniak. Zabrakło pątników, przygodnych kaznodziei, żebraków, obnośnych handlarzy z epoki i ówczesnych rzemieślników – kowali, pancerników, płatnerzy, czy też tkaczy lub szewców, czyli tych smaczków, które nadawały dorocznej inscenizacji realizmu.

Słów kilka o organizacji. Jak za zaplanowanie dojazdów i parkingów podczas Pól Grunwaldzkich trzeba organizatorów pochwalić – nawet korki szybko się rozładowywały, tak za organizację informacji, a właściwie jej całkowity brak na Polach Grunwaldu należy się nagana. Tablica z planem pola była kilkadziesiąt metrów w głębi, a na dodatek przysłonięta(!) zapowiedzią spotkania o gospodarce z... Januszem Korwinem-Mikke. Zagadywani harcerze, strażacy, policjanci, a nawet osoby z plakietką "organizator" nie potrafiły wskazać innych miejsc poza punktami medycznymi, tłumacząc, że odpowiadają tylko za dany kawałek terenu.

Jednak najważniejsza była inscenizacja. I z niej wszyscy byli zadowoleni, sądząc po gromkich brawach na zakończenie rekonstrukcji. Mimo odgrywania tych samych scen, przez niektórych rycerzy co roku, widać było u walczących zaangażowanie i zaciętość. Wracając do wątku muzycznego - tradycyjnie głównym motywem muzycznym podczas walk była 1492 Wyprawa do raju Vangelisa i Bogarodzica. Finałową śmierć wielkiego mistrza krzyżackiego, Urlicha von Jungingena zilustrowano zaś muzyką Dead Can Dance (dosłownie z j. ang. trup może tańczyć).

Na zakończenie imprezy nad głowami zebranych na Polach Grunwaldu przeleciała eskadra samolotów, rozpylając biało-czerwoną wstęgę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty